|
Wątek:
|
Jakie są efekty reklamowania Polski w CNN?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 90.224.38.*
|
Data wysłania:
|
2009-11-18 04:58
|
Temat:
|
Reklama Polski w CNN - są efekty?
|
Treść:
|
Dwa oblicza POT! Z jedenj strony widzimy konstruktywne dzialania na polu promocji naszego kraju, co potwierdza niewatpliwy sakces eksperymentu z CNN. Z drugiej zas strony widzimy setki tysiecy zlotych ulatniajace sie w postaci placonych czynszow za "wypasione" lokale POiT. Dla zastanawiajacych sie nad tym fenomenem podpowiem tylko, aby przeanalizowali kto, gdzie i za ile bawi sie w dyrektowanie zagranicznych osrodkow! Przyjrzeli sie nazwiskom i powiazaniom konkubiczno-rodzinnym, z poniektorymi >aktywistami> organizacji skupiajacych branze. Mam nadzieje, ze i krajowe dzienniki rowniez zaczna zadawac sobie podobne pytania i postanowia uswiadomic nam na czym owe misterium polega. A moze prezes POT tez zechce wyjasnic, jakim to cudem osoby skazane prawomocnym wyrokiem moga zajmowac eksponowane stanowiska w administracji panstwowej.
|
Odpowiedzi:
Reklama Polski w CNN - są efekty? [2009-11-18 10:47 81.210.17.*]
Czy chodzi o fikcyjny etat w Nowym Jorku dla PiS-owskiego aktywisty Andrzeja Pawluszka? Jestem tym osobiście zainteresowana i proszę o więcej informacji na ten temat. Nie zgadzam się jednak z pozytywną oceną promocji turystycznej w CNN - to chyba rzeczywiście nieporozumienie. odpowiedz » Reklama Polski w CNN - są efekty? [2009-11-18 22:41 90.224.38.*]
W tym wypadku chodzi o Sztokholm. Jest wyrok, ale sa tez powiazania, na ktore prezes POT nie moze przymknac oczu. Osobiscie poruszalam ow fakt z potowskimi "oficjelami" ale jesli zwroci pani uwage na drugie nazwisko, to wiadomo juz...gdzie lezy pies pogrzebany! Numer wpisu: 1518 Data wpisu: 2008-11-18 Data wydania wyroku: 2008-09-16 Sygnatura akt: Sygn. akt XVII AmC 60/08 Nazwa i siedziba sądu: Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów Oznaczenie powoda: Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Oznaczenie pozwanego: Małgorzata Hudyma i Józef Ratajski prowadzący działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej pod nazwą "RAJBM - IKARIA TOURS" s.c. w Warszawie Postanowienie uznane za niedozwolone: "Podpisując umowę - zgłoszenie uczestnictwa wyrażają jednocześnie Państwo zgodę na przetwarzanie, uaktualnianie i udostępnianie swoich danych osobowych, niezbędnych dla realizacji imprezy oraz dla celów promocyjnych Biura (zgodnie z art. 23 pkt. 1 ustawy o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r.)" Branża: Turystyka Irmina i Robert / Gdynia. odpowiedz » Reklama Polski w CNN - są efekty? [2009-11-18 14:06 95.158.100.*]
Takie organizacje to jedynie pretekst do ulatniania sie kasy przeznaczonej na rozwój turystyki.Turystyka przyjazdowa to u nas margines-nie mamy nic oryginalnego do zaoferowania i przestańmy się oszukiwać.Przyjedzie jedynie troche turystów z Niemiec z pobudek genealogicznych .Ani nasze plaże ani góry ani zabytki nie wytrzymuja konkurencji z tym co maja do zaoferowania inni.Naszą turystyke nalezy promować w kraju-turysta krajowy to jedyny,który moze napedzic koniunkturę.Turysta z zagranicy ma nasz chleb ze smalcem,oscypki,ciemne ulice miast i agroturystyke w głębokim poważaniu. odpowiedz » Reklama Polski w CNN - są efekty? [2009-11-18 15:20 217.197.68.*]
Trochę się czytelnik myli. Oczywiście ze nasze Muzeum Narodowe nie wygra z Luwrem, ale Kraków z Pragą czy z Wiedniem może już konkurować, tak samo Częstochowa z Lourdes czy Malbork z którymś z bardziej znanych zamków w Europie - i to właśnie trzeba wykorzystać i promować. Klienci polscy których nie stać na zagraniczne podróże i tak pojadą w Polskę, a Ci których stać, pojadą najpierw do Egiptu "się pokazać". Uważam że można byłoby spróbować ewentualnie wspólnej reklamy np Budapeszt i Kraków lub Praga - Kraków na dalszych rynkach, wiadomo że jak przyjeżdża gość z Japonii lub Kanady to nie przeznacza tylko tydzień czy dwa na same Czechy lub samą Polskę. Wspólnie promując 2-3 miasta czy państwa regionu można "wojować" nawet z atrakcjami Francji czy Skandynawii. odpowiedz » Reklama Polski w CNN - są efekty? [2009-11-18 16:19 95.158.100.*]
Budapeszt i Praga juz maja swoja renomę i raczej nie potrzebują naszej pomocy ani "przyklejenia" Wegrzy maja swoja niepowtarzalna egzotykę,Praga zabytki i inne atrakcje.Akurat Kraków nie wymaga promocji bo to jedyne miasto,budzace zainteresowanie z powodu Wieliczki i bliskości Oświecimia-mniej z powodu zabytków a raczej z dzielnicy Kazimierz. Zamków lepszych lub gorszych od Malborka czy Wawelu jest w Europie na pęczki-a nie kazdy turysta jest na tyle zainteresowany historia zeby docenic ich szczególne walory-ot jeden zamek wiecej do zwiedzenia.Polska krajem turystycznym nie bedzie mimo najszczerszych checi politykow nie majacych pojecia co zrobic z bezrobociem po likwidacji przemysłu i łudzacych obietnicami turystycznej zyły złota.My jestesmy krajem idealnym dla rolnictwa i przemysłu-czyli tego co jest likwidowane.Nasze zaplecze turystyczne (zabytki)nie wytrzymuje porównania z innymi krajami Europy-do tego dochodzi klimat.żadna promocja nikogo nie zmusi do wizyty w nudnym i smetnym kraju-te pieniądze proponuje mimo wszystko skierowac na turystyke krajową wlaśnie po to by nasz turysta,który jeszcze ma pieniadze "szpanował" nie w Egipcie ale w Sopocie ,puszczy Kampinoskiej lub na Roztoczu. Wyrzuca sie kasę na broszury ktorych nikt nie czyta,programy,których nikt nie ogląda i nikomu niepotrzebne placowki zagraniczne.Taka placowka mogłaby być jezeli rozliczano by ja z konkretu-tzn ilu konkretnie w kazdym roku działalności przyjechalo turystów bo przeczytali broszurke albo obejrzeli program.Taka kontrola jest niemożliwa-placowki te nalezy zlikwidować a za te pieniadze promowac Polke dla rodzimego turysty. odpowiedz » Reklama Polski w CNN - są efekty? [2009-11-18 22:51 90.224.38.*]
"czytali broszurke albo obejrzeli program.Taka kontrola jest niemożliwa-placowki te nalezy zlikwidować a za te pieniadze promowac Polke dla rodzimego turysty" Bardzo prosze przeczytac ow wpis raz jeszcze i gleboko sie zastanowic. Placowki zagraniczne sa, nie tylko potrzebne, ale i konieczne. Przygladam sie takowym i w Berlinie i w Budapeszcie bardzo czesto. Jedyne co nalezaloby uczynic z mniej popularnymi krajami, to znane doskonale rozwiazania np. holenderskie, gdzie stosuje sie zasade Home Office. Biuro lezy gdzies za przyslowiowym zadupiu i czysz jest zdecydowanie nizszy, komputer, telefon, fax i steplownica do kopert, w ktore wklada sie broszury promocyjne. trzy osoby w zupelnosci by wystarczyly. Najczesciej sa to "tubylcy" bez potrzeby dyrektorow, radcow, doradcow, ksiegowych i ...pakowaczy. Uczmy sie od lepszych, a na pewno osiagniemy sukces. odpowiedz »
|