|
Wątek:
|
Małe zainteresowanie oferta zimową?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.19.133.*
|
Data wysłania:
|
2009-11-16 14:00
|
Temat:
|
Spada liczba chętnych na zagraniczne zimowe wakacje?
|
Treść:
|
przyłączam się do wypowiedzi poprzednika. Ceny sa i tak niskie jak na wyniki sprzedaży. Organizatorzy nie są w stanie pokryć okresowo poniesionych strat . Pomyślcie - ile trzeba odrabiać np. połowę pustego samolotu . Klienci nie chcą kupować niczego po normalnych cenach. tak więc rynek jedzie na dumpingach. Konkurencja tez nie da pospać. Organizaotrzy przy specjalnych ofertach i tak muszą udzielać prowizji agentom. Byłam teraz na targach w Londynie i rozmawialam z jednym z egzotycznych kontrahentów jednego z największych biur w Polsce. tak się cieszył, że samoloty sa sprzedane - przynajmniej te pierwsze loty. Biznes jest super. A ja się zapytalam - super to tak naprawdę jest dla niego i klientów. Bo jak juz organizator podpisze umowy to ryzyko jest na jego barkach. Hotelarze zacierają rączki jeżeli jest podpisany kontrakt na gwarancji miejsc. Z łaski troszeczke obniżą ( na pocieszenie), lokalny operator też zaciera rączki - bo swoje bardziej lub mniej zarobi. Linie lotnicze też. Klient czeka na lasty. A co robi organizator - obniża i obniża - redukując straty. Jasne że sa okresy że i zarabia - ale czy to naprawdę wystarcza na pokrycie wcześniejszych strat. jakie sa tak naprawdę wyniki finansowe tych największych ?
a oferta jest taka jaki jest rynek - czyli ryneczek. jakby rynek był taki super - to już dawno by to wywęszyli najwięksi ze świata biznesu i siedzieli tu u nas . Tak miodnie to widocznie nie jest. Problem polega na tym że kliencie w Polsce czują sie VIP-ami , ale chcą płacić za wszystko pól ceny.
Krytykantom proponuję wnieść pokaźny wkład finansowy - z pewnością znajda na rynku działające biuro i niech organizuję i ryzykują i zarabiają te kokosy.
|