|
|
|
Wątek:
|
Co z dofinansowaniem wczasów?
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
|
Data wysłania:
|
2005-04-18 12:19
|
|
Temat:
|
dofinansowanie z funduszu socjalnego
|
|
Treść:
|
Jestem od wielu lat gestorem obiektu wypoczynkowego i organizatorem m.in. licznych form wypoczynku dla młodzieży. W latach poprzedzających decyzję o dofinansowaniu z funduszu socjalnego odnotowano na tym tynku systematyczny i gwałtowny spadek zainteresowania ofertą krajową. Skutkuje to zawsze stagnacją i degradacją bazy noclegowej przeznaczonej dla tzw. "Klasy średniej". Dziwimy się potem dlaczego w innych krajach zarówno obiekty jak i infrastruktura nawet małych miejscowości wypoczynkowych jest bogata i różnorodna a jednocześnie całkowicie zapomina się , że aby nasz kraj mógł się w tej dziedzinie rozwijać - konieczna jest w nim obecność turysty. Przedsiębiorcy krajowi działają też w naprawdę niesprzyjających warunkach ekonomicznych, podatkowych, przy wysokich kosztach prowadzenia działalności i braku jakichkolwiek ulg a także , poza nielicznymi wyjątkami jakimi są znane miejscowości wypoczynkowe, często braku najmniejszego zainteresowania ze strony gmin turystyką. Oczywiście koniecznie musimy zwiedzać i poznawać inne kraje ale dofinansowanie tych wyjazdów akurat z funduszu socjalnego, mającego służyć społeczeństwu, powoduje prawie całkowity spadek zainteresowania krajem i doprowadza do opustoszenia małych miejscowości turystycznych i utraty i tak nielicznych tam miejsc pracy.
Ludzie chętniej wyjeżdżają za granicę z wielu powodów ale przecież mogą to robić za własne pieniądze.
Co do "rozwydrzenia cenowego" w ośrodkach krajowych, to zupełnie nie rozumiem zarzutu, gdyż w absolutnej większości obiektów w całym kraju z którymi mamy liczne kontakty, nie odnotowano zwiększenia cen. Prawdopodobnie miało to miejsce w znanych i obleganych miejscowościach nadmorskich , ale wystarczy przecież nie korzystać z zawyżonej oferty i spojrzeć na mniej znane obiekty. W moim obiekcie ceny są stałe od 4 lat a ostatnia wtedy podwyżka wyniosła 5%.
Nie sztuka dla zaspokojenia próżności związkowców i nauczenia moresu kilku rozwydrzonych usługodawców zlikwidować mały machanizm napędzający branżę i jakąkolwiek , choćby drobną ochronę dla przedsiębiorców krajowych , działjących i tak na bardzo trudnym rynku mało popopularnych w obliczu ogólnej biedy usług.
Oczywiście można podnosić temat sprawnego marketingu i wabienia turystów zagranicznych ale zapewniam, że jest to temat-rzeka i nie wszyscy zdają sobie sprawę z mnogości argumentów odstręczających turystyę zagranicznego od zwiedzania całej Polski. Posiadam na tym polu duże doświadczenie, gdyż aktywnie rozwijam naszą firmę i posiadam wykształcenie, umiejętności, energię i liczne pomysły - dzięki którym stale się rozwijamy - ale bezmyślne machanie sztandarowymi hasłami i zaniechanie wszelkich działań (na wszystkich polach gospodarki) pokazało już wielokrotnie że zabijamy własny kraj, zamiast go rozbudowywać.
Małgorzata
|
