|
|
|
Wątek:
|
ITAKA - opinie!
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 212.160.172.*
|
|
Data wysłania:
|
2009-09-23 14:07
|
|
Temat:
|
ITAKA - opinie!
|
|
Treść:
|
Jeżdżę na wczasy ok. 6 razy w roku. Z wieloma biurami i na różne imprezy. Nie ma biur idealnych. Byłem z Triadą we Włoszech na imprezie, która okazała się wpadką. Po mojej reklamacji dostałem przeprosiny na piśmie od biura i zniżkę na następną imprezę mimo, że biuro nie jest członkiem Polskiej Izby Turystyki. OK, zachowali się. Podobnie było z Guliwerem (nie wiem czy jeszcze istnieje). Biuro samo uznało to za porażkę i ładnie załatwiło sprawę. No ale ITKA to kuriozum!!! Większego g.... nie spotkałem. Hotel na Krecie kl. A sprzedali jako 4*. Reklamowana "grecka kuchnia" okazała się stołówką z porcjowanymi posiłkami (jedna zupa, jedno drugie danie, bez deseru, bez napoi i bez możliwości ich dokupienia), pokoje sprzątane raz w tygodniu, hotel w spokojnym miejscu był w centrum miasteczka, 300m do morza nie do plaży, bo plażą była ok. 1 km. Po sąsiedzku z basenem hotelowym była składnica mat. budowlanych. Na interwencje biuro nie odpowiadało odsyłając nas (wszystkich uczestników) do rezydenta, który po pierwszym dniu "zamkną się w sobie" i bał się przyjechać do hotelu. Na reklamację dostałem odpowiedź, że "ocena jakości hotelu to nie moja sprawa, a kuchnia grecka jest skromna i nie powinienem się spodziewać schabowego... Pod listem podpisał się sam dyrektor. Dałem sobie spokój z reklamacjami i z biurem. Jak ktoś chce ryzykować to polecam. Biuro najlepiej sprawdzić w sytuacji kryzysowej. Wszystko może się zdarzyć, ale jak sobie biuro z tym poradzi to już inna bajka. Jak swoje potknięcia zwalają na klienta to niech sobie sami jeżdżą. Jestem ciekaw jak dyrektor się wytłumaczył pewnemu młodemu małżeństwu, które było zakwaterowane w pokoju czteroosobowym i innym małżeństwem i nie pomogły żadne interwencje… Porażka.
|
