|
Wątek:
|
WYTWÓRNIA WYPRAW
|
Autor:
|
Czytelnik IP 77.113.36.*
|
Data wysłania:
|
2009-09-17 14:56
|
Temat:
|
WYTWÓRNIA WYPRAW
|
Treść:
|
Joanno miałaś szczęście! Myśmy tego nie mieli. Już w Przemyślu na dworcu PKP /tam w 4 osoby mieliśmy dołączyć do grupy/ przewodnik nie raczyła nas zauważyć, zabrała 5 innych osób i zniknęła. po usilnych poszukiwaniach przewodnika, po czasie wyznaczonego spotkania znależliśmy autokar i przewodniczkę po drugiej stronie dworca. Stres, zmęczenie, bieganie z walizami po dworcu- nic przyjemnego. Pierwsza noc w noclegowniwe Lwowie - pokój 4, 8 i pokoje 14 osobowe. Grupa była "młoda"- 2-- 30 lat i 6 osób 50-60 lat. pilotka zakwaterowanie puściła na żywioł- w efekcie pierwsze spięcia i niesnaski. Gdy jedzie na wycieczkę małżeństwo, czy tak jak my w dwa małżeństwa to pakowanie jest wspólne, a tu raptem nocleg w osobnych pokojach. mało tego , zabrakło pocieli i dostałem pościel z druczkiem celnym z poprzedniej grupy, czyli pościel była uzywana. Noc do Kijowa mamy spędzić w pociągu, gruba pilotka/ przepraszam że tak ją nazywam , ale ona nie przedstawiła się nam i do końca nie podała służbowej komórki co uniemożliwiało kontakt w przypadku "zgubienia" się/ mając wyznaczone miejsca noclegowe każe zajmować je jak kto chce- pchanina, krzyki, dzicz polska wsiada! Zwiedzanie Kijowa, po Piczerskiej Ławrze pierwszy sobór- pilotka nie idzie z nami, ma czekać na powrót grupy, przychodzimy i idziemy dalej zwiedzać, pozostawiając trzy osoby w cerkwi. Dla tych osób zwiedzanie Kijowa zakończone, samodzielnie dojeżdżają do dworca i czekają na nas / gdyby mieli numer komórki pilota sprawy by nie było/. Następnu, całonocny przejazd do Eupatorii. Znów mamy zajmować miejsca na żywioł. bo pilotce nie chce się popracować i podzielić z grubsza mijsca do spania / np: na naszą czwórkę jeden przedział, a sami zdecydujemy kto będzie spał na górze, a kto na dole/. Ja ze szwagrem /60 lat/ możemy spać na górze, ale nasze żony nie są już w stanie skakać po górze. Prosimy pilota o dwa miejsca na dole i szwagier dostaje polecenie: przy wsiadaniu trzymać się pilotki, wykonuje to. przewodniczka nie informuje o tym grupy, więc dochodzi do szrpaniny, wyzwisk, prawie bijatyki przy bierności przewodniczki która jest za ten stan odpowiedzialna. Eupatoria, hotel na peryferiach ale ładny, w tym roku oddany do użytku, ale ciepła woda w określonych godzinach, a światło jest po 24-tej wyłączane / korzystanie z toalety po ciemku/. Krym piękny, ale przy powrocie z wycieczki zepsuły się hamulce, naprawa i przymusowy postój. W hotelu zmówiona była na 21.00 objadokolacja, kierowca dzwoni do właściciela informując że spóźnimy się, wracamy około 24.00. Właściciel, za karę, zabrania wydania jedzenia / byliśmy głodni i bez zakupów/, wyłącza ciepłą wodę, a po 24.00 gasi światło. Sumując: piękne, przpiękne widoki, ale organizacja do niczego. Nie jedźcie z tą firmą, a jeśli się zdecydujecie to nie z grubą pilotką. Jazda po Ukrainie jest monotonna a na prośbę by pilot coś nam powiedział o historii Ukrainy, o życiu mieszkańców otrzymałem odpowiedź że od tego są przewodnicy, widocznie jej fizyczna obecnośc powinna nam, wycieczkowiczom, wystarczyć. Ryszard.
|
Odpowiedzi:
WYTWÓRNIA WYPRAW [2011-05-17 14:13 195.191.109.*]
Proszę o informacje na temat wyprawy na KRYM -rozmaitości, chcemy jechać z tym biurem na turnus 28.06-12.07.2011 r w 4 osoby po 50 sprawne fizycznie, ale majace już pewne przyzwyczajenia - CZY WARTO? tERESA gRZEŚKO odpowiedz » WYTWÓRNIA WYPRAW [2011-07-27 10:22 83.25.81.*]
Bez Szału!!! Ja byłam na Krymie w tym roku i muszę powiedzieć, że zgadzam się z przedmówcami w kwestii organizacji! Totalna klapa. Przygotujcie się na hardcore w pociągu (nie trzeba brać śpiworów) i brak możliwości wzięcia prysznica podczas podróży tam i z powrotem. Wycieczki niezgodne z planem podanym przez organizatora - zmiany terminów i godzin podawane na dzień przed wycieczką. Pensjonat (bo hotelem tego nazwać nie można) położony w szczerym stepie - fakt, że do morza blisko ale żeby wybrać się do knajpy wieczorem, do Eupatorii to już prawdziwa wyprawa, zatłoczonymi i śmierdzącymi marszrutkami i pewny powrót taksówką (ok.60-100 hrywien). Właściciel obiektu to Rosjanin, który ma swoje humory ale bardzo pomocny i jak już kogoś polubi to nie można na nic narzekać. Problem z pensjonatem jest taki, że bardzo dużo rzeczy się psuje mimo że jest to nowy budynek. Po stronie organizatora wycieczki powinno być upominanie właściciela żeby naprawić usterki a nie wycieczkowiczów - ale jak tutaj prosić pilota o cokolwiek skoro nie mówi po rosyjsku, nie wspominając już o ukraińskim. Na miejscu jest pralka, z której można korzystać za opłatą 10 hrywien oraz zastawa stołowa, którą również można pożyczać na śniadania - także nie ma sensu zabierania ze sobą zbyt wielu ubrań i talerzy czy kubków. Plaży przy pensjonacie nie można nazwać plażą - to 2-metrowy pas piasku a potem pełno śmierdzących glonów - ale jeśli pójdzie się w prawo jakieś 10-15min to dochodzi się do ładnej plaży gdzie nawet można kupić piwko czy małą zakąskę w namiotach. Zaplanowane imprezy to porażka - bez światła, ciepłe owoce i alkoholu po kieliszku dla każdego (bez informacji, żeby zaopatrzyć się we własny alkohol). Miejsce na betonowych płytach miało swój klimat i dzięki ludziom było na prawdę fajnie. Organizatorzy nie pomyśleli żeby postawić jakieś lampy (mimo że właściciel pensjonatu mógłby takie zorganizować, gdyby poprosili) więc było ciemno jak w d... a z odtwarzacza leciała cały czas ta sama płyta - do znudzenia. Warto zabrać ze sobą latarki!!! Wycieczki bardzo męczące aczkolwiek przeważnie miejsca ciekawe a widoki piękne. Na przewodników nie mogliśmy narzekać, chociaż powinni zwrócić uwagę na polszczyznę - niektórych trudno było zrozumieć. Przygotujcie się na narciarskie kibelki o bardzo niskim standardzie, także dobrze być zaopatrzonym w chusteczki higieniczne i odświeżające. Autokar bez klimy a na dworze 40 stopni - porażka. Ekipę mieliśmy świetną - ludzie rewelacyjni (w różnym wieku) - zintegrowaliśmy się bardzo szybko co na prawdę nadrobiło wiele rzeczy, które nawalił organizator. Jednym słowem, dzięki Ukrainie i ludziom wyjazd był bardzo fajny ale z tym biurem już nigdzie nie pojadę. pzdr. krymowicz/ka odpowiedz » WYTWÓRNIA WYPRAW [2011-07-28 10:03 62.133.147.*]
A czego Ty się spodziewałaś za tak marne pieniądze, które zapłaciłaś za wyjazd? Twoja osoba z Tym biurem na Krymie to jakaś porażka, ja byłam z nimi w tym roku i uważam, że wyprawa jest wręcz odjazdowa, ja jestem zachwycona jakością usługi i od tej pory jadę tylko z WYTWÓRNIĄ WYPRAW! Prawdziwa podróżniczka odpowiedz » WYTWÓRNIA WYPRAW [2011-08-04 23:30 89.229.67.*]
A ja jadę we wrzesniu tylko dlatego,że jest tak dziko hehehehe. odpowiedz »
|