|
Wątek:
|
ITAKA - opinie!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 212.106.21.*
|
Data wysłania:
|
2009-09-07 22:02
|
Temat:
|
ITAKA - opinie!
|
Treść:
|
Forum powinno zawierać konkretne informacje w stylu braku, uchybienia, niezgodności w ofercie, info o zmianach terminów, wszystko to co jest istotne dla osoby wybierającej biuro. Drażnią mnie kwestie typu rezydent nie powiedział gdzie najlepiej zjeść, nie poopowiadał ciekawostek o kulturze, nie interweniował bo papier się skończył. Ludzie, nie jestem związana z żadnym biurem podróży, ale naprawdę to nie powinno mieć znaczenia. Rezydent to nie niania, która będzie prowadzić nas za ręke do restauracji, potem na basen. Największym problemem są problemy językowe, jak sie nie zna języka to naprawdę nawet rezydent roku nie pomoże, nie da sie spedzić dwóch tygodni posługując się jezykiem migowym. W zeszłym roku byłam świadkiem już na lotnisku przed wylotem do Sharmu jak pani się awanturowała na Okęciu, ze ja oszukali : To co nie będzie cały czas z nami tłumacz? Oszustwo" Ręce mi opadły. Potem na miejscu kolejna super scena- w hotelu Pan darł sie na pół restaquracji do kelnera "Czego k***wa nie rozumiesz chce białe wino. BIA-ŁE WI-NO DEBILU" Ot kultura Polaków. Druga rzecz napiwki- taka jest kultura, w sumie chyba jesteśmy jednym z niewielu krajów w Europie, gdzie nie daje się zawsze w barach, restauracjach napiwku w wysokości 10% rachunku. W krajach mocno popularnych typu Egipt, Tunezja 1$ czy 1 dinar to jakieś 3zł , to tak naprawdę tak dużo dla kelnera, który dba o to by w twoim drinku był faktycznie alkohol, albo dla sprzątaczy, którzy zostawiają błysk w pokoju??? Kolejna rzecz- obrzydliwe jedzenie. No nie - nie ma schabowego? mielonego? Nie dostaniecie tego także na Kubie, Dominikanie, Teneryfie, a zwłaszcza w Egipcie bo tam świnka jest be. Piszcie konkrety, pokazujcie przekręty biur, bo tego jest naprawdę w cholerę. Mnie osobiście dobija jedna rzecz- totalna bezradnośc- kupuję wycieczkę za 3,5 koła i wiem tylko, ze polecę do np. Bodrum. Do jakiego hotelu trafię, kiedy wrócę do domu to już loteria. Znam dokładnie warunki umowy każdego większego biura. Piszą, ze o zmianach Cię poinformują. Szkoda, ze nigdy tego nie robią. Albo nagle okazuje się, ze lecisz tego 10tego, ale wylot nie jest o 10:00 tylko o 23:50 O tym trzeba pisać.
|