|
Wątek:
|
Praca w gastronomii czeka na chętnych
|
Autor:
|
Czytelnik IP 79.184.230.*
|
Data wysłania:
|
2009-09-03 19:09
|
Temat:
|
Problemy z pracownikami w restauracjach
|
Treść:
|
I taka jest wlasnie prawda.Pracuje w stolowce [pracowniczej].Weekend mam wolny.Zarabiam 1200 zł (na reke) ale oprocz pracy wyznaczonej w umowie robie tez inne rzeczy.Dodatkowo brakuje nam jeszcze jednej osoby tak wiec robimy za te wlasnie osobe.Jesli jest mowa o podwyzce to jest to temat tabu.Pracuje juz ok. 7 lat w tym samym zakladzie pracy.Zakotwiczylem i zostalem.Jednak coraz czesciej mysle o odejsciu i szukam czegos innego.Chce sie rowniez przekwalifikowac bo jak na razie to nie wyobrazam sobie utrzymania rodziny za te pieniadze.A "gora" (czytaj kierownicy, specjalisci, analitycy, menedzerowie itd...) swigaja sie na lewo i prawo i organizuja huczne zabawy i spotkania dla pracownikow wyzszych szczebli!Nie moge zniesc kiedy slysze:No znow musze jechac na te spotkanie z kierownikiem... A pozniej fotki jak najbardziej oryginalne z przedniej zabawy.Smiech na sali jednym slowem.Podsumowujac!Zawod kucharz, kelnera jak najbardziej nieoplacalny.No chyba ze mowa o luksusowych knajpach czy hotelach gdzie faktycznie dobrze placa.Tylko ile takich rest. jest???Wyzygane pieniadze i tyle.
|