|
Wątek:
|
ITAKA - opinie!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.27.212.*
|
Data wysłania:
|
2009-09-02 11:07
|
Temat:
|
ITAKA - opinie!
|
Treść:
|
Ja byłam na tej samej imprezie, którą anonim opisuje. "W poszukiwaniu zaginionej Arki" - tak się zwie ta impreza. To chyba Ty, Agato, tak się tutaj produkujesz? Od pierwszego dnia byłaś niezadowolona, nawet miałaś jakieś obsesyjne myśli, że Cię kierowca telefonicznie molestuje, już pierwszej nocy zresztą. Niestety, to była pomyłka. Pieniądze na napiwki były rzeczywiście zbierane. Agata i jej znajomy dać nie chcieli, więc nosili sami bagaże. Zresztą było to bardzo wygodne i szczerze mówiąc jestem wdzięczna pilotce, że tak to zorganizowała. Telepać się z tobołami do pokoju hotelowego jednak jest męczące. Problemu nie było. 30 euro na 2 tygodnie przeznaczone na napiwki dla bagażowych, kierowcy i tureckiego pilota, to naprawdę niewiele. Napiwki zawsze się daje zwyczajowo w Turcji, przecież wszyscy to wiedzą. Nota bene w katalogu było to napisane. W ostatnim hotelu byli chętni do noszenia bagażu, ja z tego skorzystałam, no ale 1 LT trzeba dać, to normalne. Każdemu coś przeszkadza, kiedy się jedzie w grupie - niektórych irytowało to, że notorycznie robiłaś zdjęcia z fleszem w miejscach, w których było to zabronione. Cóż, nie ma sensu tego komentować... Nie wiem, skąd się wzięły obliczenia kosztów zwiedzania, bo o ile się nie mylę, to do skansenu Goreme, wykopalisk w Ani i do bardzo wielu innych atrakcji za darmo nie wpuszczali. Wszędzie się płaci, niestety. Wyjazd rewelacyjny. Polecam wszystkim. Szczególnie tym, którzy potrafią czytać i ZROZUMIEĆ ofertę. Do wyjazdu nie mam najmniejszych zastrzeżeń, rzeczywiście ostatni hotel był w bardzo niskim standardzie, ale bez przesady. Nie widziałam, żeby drinki były zlewane do butelek, ale wcale bym się nie zdziwiła. Takie rzeczy to pewnie nie tylko w Turcji się dzieją... Pozdr. Anna
|