|
Wątek:
|
Co sadzicie o BP Funclub z Poznania?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.205.79.*
|
Data wysłania:
|
2009-09-01 21:15
|
Temat:
|
Chorwacja super ale biuro kaszana
|
Treść:
|
Wybraliśmy się do Chorwacji naszą stałą paczką to znaczy cztery rodziny, razem 16 osób, w terminie od 7 sierpnia do 18 sierpnia 2009 roku, wyjazd z Bydgoszczy, na miejscu w Makarskiej byliśmy po około 30 godzinach, ale dało się przeżyć. Niespodzianka czekała na nas już na miejscu, gdyż mieliśmy obiecane przez pracownika biura Funclub (byliśmy osobiście w samym Poznaniu już w styczniu, chcąc jak najlepiej przygotować nasz wspólny wypad), ze będziemy mieszkali bardzo blisko siebie lub razem. Okazało się niestety że tylko dwie rodziny były w jednej willi, pozostałe dwie rodziny były oddalone. To mogliśmy jeszcze jakoś przełknać ale to, że nie mogliśmy się razem odwiedzać w apartamentach to było już przegięcie, no bo jak nasze dzieci no i my mieliśmy się spotykać, tylko na plaży, w tym wielkim tłumie. Właściciele tych willi robili nam uwagi, a zwłaszcza przeganiali nasze dzieci (nastolatki). Ponadto bedąc w Poznaniu zostaliśmy oszukani przez pracownika tegoż biura, że w Chorwacji właściciele willi nie posiadają jeszcze klimatyzacji gdyż ich jeszcze nie stać na takie wydatki, bo turytsyka dopiero się rozwija. Klima jest tylko w hotelach (drogich). Po zakwaterowaniu każdy z nas zauważył, że tylko w naszych pokojach, wynajmowanych przez biuro Funclub nie ma klimatyzacji, we wszystkich pozostałych pomieszczeniach każdej willi była oczywiście klima. Nie rozumiemy dlaczego zostaliśmy tak oszukani, przecież wystarczyło nam powiedzieć, że skoro wybieramy wycieczkę z ich biurem nie mamy co liczyć na wygody, no i klimę w tak cholernie ciepłym kraju. Makarska to piękne miasteczko polecamy, piekne widoki i super pogoda, proponowane wycieczki też były ok. a zwłaszcza wodospady i oczywiscie zajebiście fajny rafting (koniecznie polecamy, super przeżycie). No ale cóż czekał nas też powrót do domu z naszym ukochanym biurem, który okazał się porażką. Przejazd za granicą był ok. ale po śniadanku (dla uczestnikółw obozu, który podróżował w naszym autokarze) w Czechach o godz. 9 00, frytki ze schabowym (czyli obiad), kierowcy nie poinformowali pozostałych uczestników wycieczki, że to już ostatni postój na posiłek (my podróżowaliśmy do późnego wieczora). Po tym wspaniałym śniadanku (dla niektórych) kierowcy przewieźli nas przez wspaniałe góry Czeskie (wiochy i zadupia) okropne zakręty, że połowa uczestników wycieczki w tym większość młodzieży po śniadanku, zarzygała cały autokar no i nasze jedyne wc. Dopiero po prośbie jednego z naszych kolegów, kierowcy łaskawie zatrzymali się, żeby dzieci mogły ochłonąć. Po przekroczeniu granicy nie było mowy o jakim kolwiek postoju, nie pozwolili nam nawet wyjść do toalety, kazali kożystać z tej w autokarze (pełnej i zarzyganej). Dopiero w samym Poznaniu po przesiadce do busa, Pan kierowca okazał się bardzo miły i zatrzymał się nam na posiłek i toaletę juz poza Poznaniem (20 00). Jeśli tak bedą postępować to daleko nie ujadą, przecież takie biuro powinno się zajmować umilaniem naszego drogocennego urlopu i wakacji a nie zatruwaniem nam życia. Polecamy wakacje w Chorwacji ale tylko z taka paczką jak nasza bo inaczej nie da się przeżyć. Czekamy z niecierpliwością na zmiany w biurze Funclub.
|