|
Wątek:
|
ZAROBKI w biurach podróży
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.22.122.*
|
Data wysłania:
|
2009-08-18 00:39
|
Temat:
|
ZAROBKI w biurach podróży
|
Treść:
|
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W jednej firmie 1100 zł na rękę to sukces w innej 2000 zł to normalne minimum. Wszystko zależy od tego czy firma dosłownie żyje z turystyki i usług pokrewnych czy też jest to "druga noga" np. zakładu stolarskiego lub butiku (proszę się nie obrażać). Najczęściej bywa tak, że tata lub mama prowadzą z powodzeniem różne firmy ale dzieci niekoniecznie chcą się tym zajmować. Więc jakie jest wyjście? Oczywiście podróże po świecie, ciepełko, egzotyka robi największe wrażenie na młodych ludziach. I do tego jakie to proste. Lokalik, biurko, telefon i już można być turystycznym biznesmenem (-ką). Ale takiemu bisnesmenowi nie w smak siedzieć 8 godzin dziennie za biurkiem i blędnie wypatrywać w drzwiach klienta a jeśli już się taki zdarzy to zakupu dokona co 20-sty. Cóż więc robią tacy bisnesmeni. Zatrudniają młodych, zdolnych, z wykształceniem i językami. Ale ileż oni mogą zaproponować - maks. 1100 zł plus prowizja (wirtualna bo z co 20-stego Klienta). A cóż dalej robią tacy bisnesmeni? Widząc, że klenci uciekają i dochodów nie wystarczy nawet na opłacenie telefonu - na początek obniżają swoją prowizję oddając połowę z niej klientowi. Gdyż to jedyna zachęta dla zakupu przez klienta. Później dodają bezpłane dowozy na lotnisko, dopłacają do opłat wizowych itd, itd. Ale to również nie wystarcza na koszty i wynagrodzenie dla pracownika, nie mówiąc o jego prowizji. Więc chodzi zły, niezadowolony z pracownika i świata bo nie zmieni w pół roku 15-letniego golfa na BMW nówkę. Ale ciągnie biznes bo przecież gdzie tak łatwo wystatuje jak w turystyce. Tutaj jednak pojawia się ten najważniejszy problem. Klika tysięcy takich biureczek turystycznych (bez perspektyw na normalne funkcjonowanie) zabiera rocznie tym rzeczywiście żyjącym z turystyki kilkadziesiąt tysięcy klientów. A to z kolei ma niebagatelnywpływ na wynagrodzenia ich pracowników. I koło się zamyka. Znam to z doświadczenia (kilkadziesiąt lat w branży). Byli pracownicy, którym wydawało się, że po 1,2 latach pracy są turystycznymi orłami i mogą liczyć na znacznie większe dochody (choć płacę znacznie, znacznie więcej niż 1100 zł na rękę) - otworzyło własne biureczka i teraz słychać ich (nieoficjalny) płacz po regionie - za mało klientów, za małe dochody - albo wcale - a za dużo poświęcanego czasu (choć oni i tak mieli znacznie łatwiejszy start od kompletnych nowicjuszy, gdyż wykradali z firmy bazy klientów). Reasumując - pracując w biurze, które poważnie a nie emocjonalnie lub przedmiotowo traktuje rynek i klientów możesz liczyć na znacznie więcej niż słynne 1100 zł ale pod warunkiem, że w najbliższym otoczeniu nie ma zbyt wielu bisnesmenów-oszołomów bez perspektyw tzw. lokalnych hamulcowych branży natomiast wszystkim, którym marza się wielkie pieniądze w turystyce radzę - zastanówcie się 100 razy zanim rozpoczniecie. Pierwsze jaskółki sukcesu przychodzą dopiero po kilku latach i to przy znacznych nakładach finansowych na reklamę i marketing. Nie piszę tego by odstraszyć potencjalnych koknkurentów z branży. Ale dlatego, że jestem już prawie emerytem i choć z sukcesami to nie liczę na miejsce w tygodniku Forbes jak większość młodych, a żal mi tej młodzieży, która naiwnie wsłuchując się w hasła polityków w RTV typu "Polacy bogaćcie się" itp marnują swoje spore umiejętności koncząc najczęściej w szarej strefie z konieczności w roli pseudoprzedsiębiorczych wyrobników walczących o przetrwanie. Turystyką NIGDY nie rządził rynek tylko polityk i urzędnik!!!
|
Odpowiedzi:
ZAROBKI w biurach podróży [2009-09-01 22:47 94.254.166.*]
To smutne spostrzezenie, ale prawdziwe.Młodzi ludzie, którzy wybieraja tak modny kierunek jakim jest TURYSTYKA z wiedza geograficzna na poziomie bodaj szkoly podstawowej lub zdobyta na wycieczkach z rodzicami mysla,ze zlapali Pana Boga za nogi.Rzeczywistość jest niestety inna.Rodzi sie przede wszystkim pytanie dlaczego Urzad wydaje zgode na prowadzenie tych kierunków kiedy w jednym roczniku opuszcza prywatna uczelnie ok.200 osób i żadna lub prawie zadna nie znajduje zatrudnienia.czy stac nas na produkcje kolejnej grupy osób bezrobotnych i kolejnych kosztów na zmiane kwalifikacji zawodowych.Przeciez to równiez nasze podatki!!!!a potem pod drzwiami wyrasta kolejne "biureczko" i swoja niewiedzą i niekompetencja burzy zaufanie, a tu egipska opalenizna niewystarcza.Słuszna uwaga, ze tylko polityk i urzednik.....szkoda słów, i jeszcze dlaczego spokojnie patrzymy na dzielenie sie prowizja z klientem, a czy klient który np jest lekarzem lub prawnikiem dzieli sie swoją "dola" chyba NIE wiec dlaczego moją pracą mam sie dzielić.OTO JEST PYTANIE sami sprawiamy,ze rynek jest CHORY odpowiedz » ZAROBKI w biurach podróży [2009-08-27 17:31 83.31.147.*]
ja pracuje w biurze agencyjnym w centrum warszawy, mam ponad 3.5 roku doświadczenia i zarabiam 2100zł netto + prowizja. bylam na kilku innych rozmowach o prace i proponowano mi nawet 2500zł netto + prowizja. Pracodawca na rozmowie kwalifikacyjnej jest w stanie mniej wiecej rozpoznac czy ktos ma doswiadczenie czy siedzial w biurze i patrzyl w sufit nie majac kontaktu z klientami.zycze powodzenia wszystkim prawdziwym specjalistą ds.turystyki :) odpowiedz » ZAROBKI w biurach podróży [2009-08-31 02:45 83.22.85.*]
Szczrze jestem zdziwiony. Jak Ty z taką ortografią możesz stworzyć np. ofertę dla klienta. Trzymaj się obecnej pracy bo w innej możesz tylko stracić. odpowiedz » ZAROBKI w biurach podróży [2009-09-10 12:30 83.31.220.*]
szczrze ?? chybya ktoś inny ma tu problemy z pisownią :) po drugie temat forum to zarobki w biurach podróży a nie pisownia :) eh, szkoda gadać ..... odpowiedz » dam pracę w biurze podrózy [2009-08-27 11:03 85.221.179.*]
Witam, poszukuję pracownika do biura pozdrózy ( salon firmowy jednego z największych touroperatorów w Polsce). Wynagrodzenie 1800 brutto_ prowizja_ pemie roczne. Kontakt Anita 605 924 573. Doświadczenie WYMAGANE!!!!! odpowiedz » ZAROBKI w biurach podróży [2009-08-22 09:28 79.187.22.*]
dziękuję za tą wypowiedź , bardzo podniosła mnie na duchu,że jeszcze w branży są normalni ludzie.Ja całe swoje życie pracuje w turystyce malutkimi kroczkami przeszłam wszystkie działy i stanowiska.Zaczynałam od przyjazdówki w Bieszczady.....20 lat temu nawet przyzwoitych hoteli tam nie było.Byłam i jestem do dzisiaj sczęśliwym człowiekiem,że robie to co kocham.I wkurzają mnie teksty: po turystyce, 2 jezyki, praktyka,staż i 2 lata doświadczenia, a jak ja się takiego ''cuda'' na castingu na stażystę pytam o tzw. wiadomosci ogólne o świecie to po DZIENNYCH 5 letnich MGR turystyki / ciekawe za ile kasy?????/ mówi,że w Słowacji to obowiazuje teraz korona czeska, Chorwacji szuka w ""okolicach '' Litwy, a bez kalkulatora -Boże!!! jakiego kalkulatora oni na tym liczyć nie potrafią TYLKO na KOMPIE , nie poda 50% z 1000 zł.Fajnie i takie egzemplarze myślą,że jak my jesteśmy troszkę starsi to tylko znamy jez.rosyjski i komputer to do sprawdzania ''Naszej klasy'.Wku.... mnie ile zarabia się w turystyce, bo co ktoś Was chce oszukać....czy płaci Wam za wiedzę,dyspozycyjność,rzetelność i jeśli już nie pozyskiwanie nowych to nie odstraszanie wypracowanych klientów. A wiecie skąd Was jest tak wielu, bo namnożono w tym kraju kierunków turystycznych a sami o tym mówicie,że było się najłatwiej dostać, najtaniej ukończyć i taka polej woda, a nie studia.To macie teraz na rynku tłumy TUMANÓW tak i nie boję się tego słowa !!A jeszcze jak rozmawiam z praktykantami, czy stażystami dlaczego ten kierunek-bo mama jeździ do USA to jak pojde do pracy do biura to będzie miała tanie bilety.Albo kiedy pytam a gdzie to Pan/Pani jeżdziła,że tak spodobała się ta ''robota''.to słuchajcie - nigdzie , a po co wszystko można przeczytac i zobaczyc na internecie.A szkolne wycieczki ?? Nie po co to jeżdzili idioci,żeby nauczycielka sobie zarobiła..... I ile chcecie zarabiać w tych biurach i za co za ''pilnowanie kalkulatora"".... Są ludzie młodzi rewelacyjni i tacy i mają pracę i zarobki i świetne wyjazdy, za które im płacimy i tacy Ludzie z Branży nie zadają tak naiwnych pytań na tych forach.Pozdrawiam ich serdecznie i życzę wielu sukcesów,ekstra imprez i ''byczej kasy"..... odpowiedz » ZAROBKI w biurach podróży [2011-08-22 21:42 178.217.39.*]
Witam, szczerze Panią popieram ;D. Przyznaje że pracuję w branży 7 lat. Do pracy w biurze dostałam się przez przypadek, zaraz po szkole średniej na roczny staż. Po roku umowa o pracę i tak już zostało. Z wynagrodzenia jestem w pełni zadowolona. Wyjeżdżam 1-2 razy w roku na study toury. Szef oczywiście za 1 w pełni płaci, do drugiego czasem dołoży. Bardzo lubię tą pracę i nie wyobrażam sobie pracy na innym stanowisku. Przyznaje że jest męcząca, bo w sezonie pracuję 9-12 godz dziennie, a Klienci bywają różni. Najważniejsze że kupują a my możemy po sezonie wygrzać się nad jakimś ciepłym morzem ;D odpowiedz » ZAROBKI w biurach podróży [2009-12-21 00:45 87.205.208.*]
Witam! Nie rozumiem Pani,która tyle lat pracuje w branży i zastanawia się czemu ludzie chcą wiedzieć ile się zarabia.Przecież jedno z podstawowych pytań na rozmowie kwalifikacyjnej,to pytanie "Ile chciałaby Pani zarabiać?..."I tu:jeśli powiesz za mało-źle,jeśli powiesz za dużo-też źle...A jak znaleźć złoty środek?Hmm...Np:zadać pytanie na forum...po to są,prawda?Przecież Ci Pani młodzi,wspaniali pracownicy musieli zrobić dobre wrażenie na pracodawcach.Więc każdy stara się do rozmowy przygotować jak najlepiej...M.in ja.I dlatego trafiłam na to forum.Idę jutro na rozmowę i tylko z powodu tego pytania chce wiedzieć ile mogę zarobić.Dla mnie nie jest to ważne bo chcę robić,to co lubię,niestety dzisiejsze realia są takie,że to pracodawca wymaga od Nas,abyśmy się orientowali w zarobkach.A i jeszcze słówko:lubię podróże,choć nie stać mnie na nie...Na pewno nie w te miejsca,które bym chciała odwiedzić.Nie rozumiem tego naśmiewania się,że ktoś jest po turystyce i nie podróżuje...Jakby mnie było stać,to i bez wykształcenia mogłabym sobie zwiedzić świat... odpowiedz » ZAROBKI w biurach podróży [2010-01-07 14:26 83.16.247.*]
Podoba mi się Pani wypowiedź i mam nadzięję, że dostała Pani tę Pracę :)) pozdrawiam i powodzenia. odpowiedz »
|