|
Wątek:
|
campingi w krajach nadbaltyckich
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.205.147.*
|
Data wysłania:
|
2009-08-11 00:43
|
Temat:
|
campingi w krajach nadbaltyckich
|
Treść:
|
Witam. Niestety najlepiej jest mi pisać po polsku. W lipcu 2009 roku postanowiliśmy pojechać całą rodziną / 6 osób/ samochodem campingowym na Litwę , Łotwę i Estonię.Kilka dni wcześniej byliśmy w Chorwacji i dla zmiany pojechaliśmy na północ Europy. Litwa na północ od Kłajpedy posiada nie ma co ukrywać bardzo kiepskie campingi.Stan higieniczny toalet jest na najgorszym poziomie / na tych campingach na których szukaliśmy miejsca/. Ubikacje zbite z desek nigdy nie widziały chloru lub wapna.Na jednym z campingów właściciel przy nas napił się wody z kranu by udowodnić , że jest zdrowa... Smród w wokół ubikacji przyprawiał o mdłości , w dwóch przypadkach mycie ciepłą wodą miało mieć miejsce na powietrzu - zasłoną miały być płyty pilśniowe... Ceny za dobę z podłączeniem do prądu w przeliczeniu na złotówki wahały się od 70,00 do 110 zł. Na jednym z campingów był limit zużycia ciepłej wody - 5 litrów na osobę. Na wybranym póżną nocą campingu okazało się , żę stoimy na niedawno skoszonych pokrzywach a wypuszczony z samochodem synek intensywnie drapał się po nogach. Z niezbyt higienicznej dla nas Litwy uciekliśmy na Łotwę z zamiarem biwakowania blisko morza. Zjechaliśmy wiedzeni nie wiadomo jakim instynktem z głównej drogi w szutrową drogę i po kilku kilometrach dotarliśmy do starej - prawie opustoszałej osady rybackiej Jurmalciems. Tylko przypadek spowodował , że trafiliśmy na słabo oznakowany camping. Był to niewielki camping z drewnianą toaletą i już chcieliśmy jechać dalej , gdy właściciel oświadczył , że będziemy mogli korzystać z jego domowego prysznica i toalety z bieżącą wodą - nic nas tak nie zachęciło do pozostania... Mały camping posiadał boisko do piłki nożnej i siatkowej , właściciel powiedział , że internet / wolny jak się okazało/ jest do naszej dyspozycji!!!! Za całość płaciliśmy 7 euro - był to naprawdę najtańszy camping na jakim mieszkaliśmy. Do plaży było 300m , do wiejskiego sklepu 100m , na camping jakiś człek przynosił świeżo wędzone / ciepłe/ ryby w cenie 2 euro za siatkę. Plaża szeroka z pięknym piaskiem i ani jednego człowieka w promienu kilku kilometrów??? Dokuczał nam tylko dość mocny wiatr wiejący od morza oraz brak ludzi. Osada sprawiała wrażenie wymarłej , wiele drewnianych domów zarośniętych trawą. Gospodarz z ochotą zaprowadził do sklepu oraz wskazał najkrótszą drogę na plażę. Było fajnie. Za rok wrócimy z większą ekipą. Podana strona w folderze www.jurmalciemaklaumi.viss.lv się nie otwiera. Folder podaje tel. +371 261 14 601. Uwagi ogólne: drogi dobre autostrady bezpłatne ludzie mili ceny paliwa zbliżone do polskich policja często widziana z radarem w zasadzkach na kierowców. Pozdrawim OLAND
|